Home
Life goes on
Posumowania, postanowienia i takie tam z końcem starego roku
12/30/2014Święta, święta i po świętach. Nie wiem czy zauważyliście ale moje życzenia dla Was już w części się spełniły. W drugi dzień Świąt na większości naszego kraju spadł śnieg :-) To było niesamowite bo wieczorem jeszcze padał deszcz, potem nastąpiła cisza. Gdy kładliśmy się spać wyjrzałam przez okno i zobaczyłam JĄ!!! Przyszła Pani Zima, albo Pan Śnieg, albo co wolicie bo i Pan Mróz również postanowił nas odwiedzić. W każdym razie krajobraz już bardziej przypomina ten z dziecięcych świątecznych wspomnień.
O czym ja tu...aaaaaa. Podsumowanie. No bo to taki czas, że dla wielu z nas przełom roku ma symboliczno-magiczne znaczenie. Zaczynanie od początku. Zostawianie za sobą tego co było i otwieranie się na nowe. Często niestety postanowienia są jak rzucenie się z motyką na słońce. Co widać zwłaszcza w pierwszych tygodniach roku w siłowniach i klubach fitness. Nie ma gdzie zapałki włożyć. A w lutym wszystko wraca do normy. Nie bez przyczyny Blue Monday wypada w ostatni poniedziałek stycznia. Jest to podobno najbardziej depresyjny dzień w roku. Składa się na to wiele czynników ale jednym z nich jest właśnie niedotrzymanie postanowień noworocznych i uczucie niezadowolenia z siebie, gardzenia sobą, smutku i złości. Co zrobić, żeby nie obchodzić tego wątpliwego "święta"?
Nie odkryję nic nowego jeśli napiszę, że postanowienia noworoczne muszą mieć dużą szanse na zrealizowanie. Bo powiedzmy sobie szczerze: same się nie spełnią, to my musimy mieć ochotę na ich materializację.
Przykładowo nie stawiajmy w celach na 2015 rok rzucenie palenia. Jeśli nasz organizm nie jest na to gotowy fizycznie i psychicznie, skończy się to tylko frustracją kiedy 3 stycznia zapalimy papierosa.
Rozumiecie o co mi chodzi?
Moje podsumowanie i cele zamykam w trzech płaszczyznach.
Zacznijmy od podsumowania roku 2014
- Podróże - moje hobby, cos co nadaje sens moim planom, moje marzenia, moje perspektywy.
- W tym roku standardowo był zimowy Egipt. To już chyba taka świecka tradycja, że jak już nas zima umęczy jedziemy się trochę ogrzać do Egiptu. I tak w lutym byliśmy w Sharm el Sheik.
- W lipcu razem z moją Mamą odwiedziliśmy Budapeszt. Relację możecie przeczytać O tutaj. Było upalnie i bardzo intensywnie.
- Kolejny wyjazd mniej turystyczny bardziej rekreacyjny to coroczny Zlot Wyżłów Węgierskich, o którym możecie poczytać w tej relacji
- We wrześniu wróciłam do mojej kochanej Grecji. Długo nie mogliśmy się zdecydować ale w końcu wybraliśmy Samos. Koniecznie zajrzyjcie do moich wspomnień
- Wypraw do Krakowa w ciągu roku było jak zwykle kilka, ale ostatnia taka najcieplejsza i w pogodzie i w atmosferze. Pewnie jeszcze pamiętacie relację ale jeśli ktoś jeszcze nie czytał to zapraszam.
2. Zdrowie, sport, uroda - w jednym punkcie, bo uważam, że łączą się ze sobą.
- Ze zdrowiem większych problemów nie było. Niezbędne badania robione na bieżąco. Nic ponad to. Pewnie w zimie dopadło mnie jakieś większe przeziębienie ale jakoś specjalnie o nim nie pamiętam więc nie mogło być źle.
- Sport to coś co pokochałam po latach na nowo. W tym roku zaczęłam regularnie chodzić dwa razy w tygodniu na treningi z trenerem osobistym, oraz również dwa razy w tygodniu na zumbę. Bardziej zwracam uwagę na to co jem i ograniczam niezdrowe rzeczy. W efekcie schudłam 8 kg na - ale może być i więcej bo część tłuszczu na pewno zamieniła się w mięśnie. Straciłam łącznie z obwodów 37 cm - najwięcej z talii i brzucha. Znacznie zmniejszyły się moje problemy z kręgosłupem, poprawiła kondycja. Same plusy :-) Polecam :-)
- Uroda. Ten podpunkt jest bardzo połączony ze zdrowiem i sportem. To co się dzieje w organizmie wychodzi na zewnątrz. Tak więc patrząc na powyższe i z urodą jest nie najgorzej ;-) Kobiecy aspekt urody - zmieniłam kolor włosów :-)
nie posunęłam się ani o krok do przodu. No dobrze, może mały kroczek w postaci tego bloga.
Dokładnie rok temu zaczęłam go pisać. Na początku trochę na oślep, nie bardzo miałam
pomysł, ale coś ciągnęło mnie do pisania. Założyłam fanpejdża i kończę rok z zadowalającym
mnie na chwile obecną wynikiem 135 fanów. Mam nadzieję, że jesteście wśród nich i na
bieżąco możecie śledzić moje wpisy.
No dobrze, może niesprawiedliwie to oceniam, bo w ciągu roku jeszcze jeden mały kroczek
to zapoznanie się z jedną z metod rozwoju osobistego, ale niestety nie ćwiczyłam dlatego
jeszcze wiele przede mną.
Tak wygląda podsumowanie to teraz pokażę Wam moje plany i cele na nadchodzący rok. Podobno jeśli chcesz rozśmieszyć Boga powiedz mu o swoich planach... mam jednak nadzieję, że przy czytaniu nie będziecie co chwilę wybuchać śmiechem ;-)
- Podróże. Nie mam sprecyzowanych miejsc, które chciałabym w tym roku odwiedzić. Wszystko będzie zależało od różnych czynników. Chciałabym w tym roku po raz kolejny odwiedzić USA, poznać kolejną grecką wyspę, pośmigać na nartach we Włoszech, pojechać do Paryża i odmłodzić się w Disneylandzie. Na chwilę obecną chcę postawić na tzw. City Break czyli krótkie, parodniowe odwiedzenie niektórych miast w Europie. Zaletą takich podróży jest cena (tanie linie lotnicze), możliwość szybkiej organizacji i mały wpływ czynników zewnętrznych.
2. Zdrowie, sport, uroda. Na początku roku chcę zrobić zdrowotny bilans Trzydziestki z vatem,
czyli niezbędne badania potwierdzające oczywiście mój świetny stan zdrowia.
Nadal będę kontynuować moją przygodą ze sportem i odchudzaniem i myślę, że bez problemu
zgubię jeszcze parę kilo.
3. Rozwój osobisty. W tym zakresie mam dużo do zrobienia w nadchodzącym roku
- zamierzam ostro wziąć się do przypomnienia sobie języka angielskiego
- chcę czytać więcej książek, z tego będę Wam się na bieżąco "tłumaczyć" zamieszczając recenzję z kolejnej przeczytanej pozycji
- chcę więcej robić dla swojego psychicznego spokoju; medytacje, ćwiczenia nowej metody - jeśli będę miała dobre osiągnięcia pochwalę się nimi na blogu
- będę pisała więcej na blogu, chciałabym żebyście więcej komentowali, jeśli chcecie o czymś konkretnym przeczytać piszcie do mnie maile, z przyjemnością poznam wasze opinie i sugestie.
- chcę po każdym przeżytym tygodniu mieć poczucie, że go nie zmarnowałam. Być zadowoloną z siebie.
A jak tam Wasze podsumowania i plany? Robicie je? Jak z realizacją? Możemy się razem wspierać przez cały nadchodzący rok.
Życzę Wam w Nowym Roku spełnienia wszystkich planów, dużo radości, czasu na odpoczynek, czasu dla siebie i żeby to był ważny rok dla każdego z Was.
Nie zapomnijcie polubić Trzydziestki z Vatem na fb :-)
Do zobaczenia w 2015 roku, a na fanpejdżu pewnie jeszcze jutro :-)
Szczęśliwego Nowego Roku!!!
3 komentarze
Ambitne plany, ambitne moja droga! Nie pozostaje mi nic innego jak zyczyc ci spelnienia ich wszystkich :) Ja w tym roku nie planuje nic, bo jak widac po zeszlym, moje plany spelzly na niczym :)
OdpowiedzUsuńWybrałam te realne ;-)) Dziękuję Marylko, Ty spełniasz marzenia na bieżąco :-) Nie musisz planować:-)))
UsuńZamierzam wprowadzić takie rzeczy - https://www.amart.pl/
OdpowiedzUsuńW sensie - wymienić to, co tego wymaga, ale co dokładnie z tego wyjdzie, to zobaczymy. Ogólnie to fajnie, że takie rzeczy można załatwić niewielkim kosztem.