Home
Life goes on
WTF is Kominek?
2/01/2014
No i stało się. Wpadłam w blogerski świat. No, może to
trochę za daleko posunięte wnioski ale..
27 stycznia niejaki Kominek ogłosił na jednym ze swoich
blogów ranking najbardziej wpływowych blogerów w 2013 roku. Ranking ów składa
się z trzech dziesiątek: złotej, srebrnej i brązowej. Oprócz tego możemy
znaleźć 30 nadziei blogosfery na 2014 rok, 10 największych nadziei polskiej
vlogosfery oraz ikony polskiej blogosfery. Oczywiście najpierw rozpętała się
dyskusja na temat miejsc w rankigu na stronie Kominka ale hejterów starał się
na bieżąco hamować w zapędach. Pierwsze nieporozumienia wyszły z tego, że
ludzie nie czytają całości wpisów. Wyraźnie było napisane, że kolejność w
poszczególnych grupach jest alfabetyczna ale oczywiście część ludzi uznała, że
kolejność wygranej jest według kolejności wpisanych nazwisk. W związku z tym
hejty skierowały się w stronę Bogu ducha winnej acz jak widać dość kontrowersyjnej
blogerki modowej otwierającej cały ranking. Ale jak już wspomniałam Kominek
dusił hejtowanie w zarodku. Ale co mógł robić na swojej stronie nie mógł już
zrobić na innych…
Pewien bloger hm… modowy (chyba, niestety na tym etapie
blogowania jestem jeszcze sporą ignorantką jeśli chodzi o „znanych” blogerów a
na wszystkie blogi nie mam czasu zaglądać) oburzył się okropnie, że jakiś
Kominek umieścił go w swoim rankingu w nadziejach, bo on żadną jego nadzieją
nie jest i umieszczanie go w takim rankingu jest poniżej jego godności
osobistej. Bo on jest firmą. Bo on ma kontakty. A ten Kominek mu psuje opinie.
I w ogóle on sobie nie życzy. Po czym, jak przystało na „profesjonalistę”
zaczął obrażać uczestników rankingu na swoim profilu na facebooku. Ale to nie
wszystko..
Ten jakiś Kominek śmiał udzielić krótkiego wywiadu na temat
swojego rankingu dla portalu gazeta.pl. No i tu hejty osiągnęły zenit: „a kto
to ten Kominek?, nadęty niedouczony prymityw, kogo obchodzi co mówi i robi
jakiś tam słaby bloger”. Hejty nie ominęły też czytelników Kominka: „opiniotwórczy
wśród intelektualnego planktonu, banda spijających sobie z dziobów niktów, żenujący prymityw,
blogujący dla niesprawnych umysłowo gimnazjalistek”.I to oczywiście całkowicie
anonimowe wypowiedzi. Bo przecież tak jest łatwiej.
A dla
mnie najśmieszniejsze jest to, że nagle nikt nie zna jakiegoś tam Kominka tylko
wszyscy doskonale wiedzą o czym i w jaki sposób pisze. Może czasem jest
chamski, może czasem wulgarny może ostry w opiniach. Ale to właśnie sprawia że
jest JAKIŚ a nie nijaki i tym właśnie
sposobem nadal zdobywa fanów, w tym i mnie.
A
hejterzy? Cóż, psy szczekają, karawana idzie dalej.
A
dzięki rankingowi zakochałam się w Malvinie Pe (http://malvina-pe.pl/)
oraz Michale Maju (http://www.zyciejestpiekne.eu/)
0 komentarze